Nieco mniejsze odpowiedniki Oldtimer’ów

Dla tych którym bliżej do zbieraczy znaczków niż do fanatyków samochodów zabytkowych w naturalnych rozmiarach jest coś jeszcze. Modelarstwo. Jest to alternatywa dla osób, które kochają stare samochody jednak nie mają na nie pieniędzy, czasu, miejsca albo wszystkiego tego na raz. Wiadome jest, że odrestaurowanie starego klasyka proste nie jest. Kosztuje to mnóstwo pieniędzy, pochłania ogromną ilość czasu no i zajmuje bardzo dużo miejsca. Na dodatek postawienie pięknie odrestaurowanego klasyka przed blokiem jest delikatnie mówiąc idiotyzmem. Taki samochód potrzebuje garażu. Dodatkowo nie może to być zwykły „blaszak” za domem. Najlepiej jeśli to jest garaż z ogrzewaniem, suchy bez wilgoci no i oczywiście odpowiednio oświetlony aby można było podziwiać swoje cacko. A co jeśli chcemy posiadać kilka klasyków, albo kilkanaście? Można wyobrazić sobie koszta takiego przedsięwzięcia.

Dlatego też najlepszym rozwiązaniem, pewnym zastępstwem jest modelarstwo w skali. Oczywiście możemy kupić modele gotowe w skali 1/24 lub trochę większej 1/18, jednak to nie jest to samo, co satysfakcja i niezwykła przyjemność płynąca z własnoręcznego przygotowania takiego modelu. Zestawy modeli do sklejania w skali 1/24, długość modelu w takim przypadku będzie wynosić około 20-25 centymetrów, to koszt około 100 złotych.

Najpopularniejszymi i najlepszymi jakościowo wyrobami są produkty takich firm jak Tamiya, Hasegawa, Fujimi. Modele tych firm charakteryzują się niezwykłą dbałością o szczegóły, są bardzo dokładne i wiernie odwzorowane. Nieco tańsze ale również w przyzwoitej jakości są modele firmy Revell i Italeri. Odradzam zakup modeli firmy Heller. Są one o wiele tańsze jednak jakość wykonania i dokładność tych modeli pozostawia wiele do życzenia. Nawet początkujący modelarz będzie rozczarowany widząc niepasującą do ramy karoserie lub nieforemne koła. Należy pamiętać, że zestawy te są nie tylko do samodzielnego montażu a raczej sklejenia, musimy też je samodzielnie pomalować. Niemal każdy element nadwozia, silnika, karoserii i dodatków musimy pomalować własnoręcznie. Do tego celu musimy zakupić wskazane w instrukcji farby. Są to farby modelarskie w niewielkich słoiczkach lub puszkach specjalnie do malowania modeli plastikowych. Polecam farby firmy Tamiya, szczególnie w sprayu do malowania karoserii. Nie zapomnijmy wcześniej o odpowiednim podkładzie tej samej firmy. Dobre są również farbki firmy Model Master lub trochę tańsze Pactra. Odradzam farbki Revell, są to olejne farbki, bardzo gęste, słabo się rozprowadzają. Najlepsze według mnie są farbki akrylowe wyżej wymienionych firm, lepiej się rozprowadzają jeśli ktoś maluje części pędzlem, potem również ten pędzelek możemy wymyć pod bieżącą wodą. Co do kleju, odradzam początkującym używania popularnej „Kropelki” lub innych klejów cyjano-akrylowych.

Brzmi to bardzo skomplikowanie, może odstraszyć niektórych miłośników motoryzacji, jednak własnoręczne wykonanie modelu, jego pomalowanie, wypolerowanie i potem dumne postawienie na półkę jest naprawdę arcymiłym uczuciem.